FŁT dąży do automatyzacji i reorganizacji firmy co jest głównym powodem rozstania z częścią załogi.
O tym mówi prezes zarządu Radosław Domagalski-Labędzki:
Powody zwolnień wynikają z reorganizacji procesów zarządczych w naszej firmie. Optymalizujemy proces technologii, a to oznacza, że bardzo mocno rozważamy ograniczenie produkcji niektórych elementów całego procesu technologicznego. To jest wyłączny powód, dla którego zdecydowaliśmy się na taką procedurę. Nie jest to wynik szukania oszczędności, tylko reorganizacji naszych procesów technologicznych.
Jak dodaje FŁT stale wprowadza nowe rozwiązania techniczne, bazuje też na sztucznej inteligencji i wzoruje się na innych europejskich firmach:
Pracujemy nad tym od wielu miesięcy. Korzystamy też z pewnych synergii doświadczeń naszego właściciela. Jesteśmy częścią bardzo dużej grupy łożyskowej o charakterze globalnym. Jesteśmy na końcówce wdrażania tych procesów. Myślę, że na koniec tego półrocza efektywnie będziemy w stanie odczuć już pozytywne skutki. No i na pewno będziemy dalej szukać możliwości do automatyzacji, powtarzalności pewnych procesów.
Prezes Radosław Domagalski-Łabędzki zaznacza, że zwolnienia grupowe to ostatnia zła wiadomość, a teraz firmę czekają same pozytywy:
To jest część szeroko rozumianej reorganizacji fabryki, która docelowo ma wspomagać procesy inwestycyjne i rozwój firmy w nowych branżach, w nowych kierunkach, w branży kolejowej, w branżach na szeroko rozumianym rynku aftermarketowym, gdzie fabryka do tej pory zaistniała w niewielkim zakresie. Jeszcze raz mogę w zasadzie publicznie powiedzieć, że nasze plany są ambitne, bo są rozwojowe, pro-rozwojowe i pro-inwestycyjne.
Według niego okres marazmu i małej dynamiki finansowej dobiega końca. W najbliższym czasie zarząd chce oficjalnie zaprezentować w jakim kierunku będzie dążyła Fabryka Łożysk Tocznych.