Jako pierwszy autobus poprowadził kierowca MPK Rzeszów i youtuber z kanału Okiem miłośnika komunikacji Piotr Tunicki:
Miałem już do czynienia z autobusami elektrycznymi. Na co dzień zdarza mi się nimi jeździć w Rzeszowie. Pierwsze odczucia są bardzo pozytywne, zwłaszcza że opinia o chińskich produktach jest niezbyt pochlebna, a tutaj, jakby nie było, mamy do czynienia z autobusem drugiego największego producenta w Chinach i trzeciego w Europie. Pozytywna opinia – wszystko jest tutaj intuicyjne.
Maksym Bratko, dyrektor do spraw eksploatacji i rozwoju MPK w Kraśniku wyjaśnia czym wyróżnia się ten autobus:
Jest to w 100 procentach zeroemisyjny autobus, pozwalający na przejechanie do 300 km. Czas ładowania szybką ładowarką to jest 2 godziny. Pozwala na przewiezienie 60 pasażerów, w tym 26 na miejscach siedzących. Posiada wszelkie nowoczesne rozwiązania technologiczne, kamerę 360°, asystentów wspomagających kierowcę, przyklęk czy udogodnienia dla osób o ograniczonej mobilności ruchowej.
Jak dodaje Leszek Zdybicki, prezes MPK w Kraśniku testy pozwalają kierowcom wiele się nauczyć:
Te autobusy, które do nas przyjeżdżają, dają nam naszym pracownikom, kierowcom, mechanikom możliwość zapoznania się z nowymi technologiami. Także uważam, że to jest bardzo fajna rzecz. Wierzę, że te elektryczne autobusy będą służyły naszym mieszkańcom.
Chiński autobus debiutuje na polskim rynku właśnie w Kraśniku. Jak mówi Paweł Dzikowski, szef EV Motors czyli przedstawiciela firmy King Long nie jest to przypadek:
Nie był to przypadkowy wybór właśnie dlatego, że miasto wykazuje dużą inicjatywę w kierunku rozwoju zeroemisyjnego transportu. Cieszę się, że takie samorządy, tej wielkości, które mają ograniczone środki, które mają ograniczony dostęp do dofinansowań, mimo to starają się myśleć ekologicznie i wdrażają zeroemisyjny transport.
Bezpieczeństwo to główna cecha tego modelu mówi Maciej Humeniuk, kierownik techniczny King Long Polska:
Kwestia bezpieczeństwo na to stawia między innymi King Long. Mówimy tutaj chociażby o systemach związanych z automatyczną detekcją czy zbyt wysokiej temperatury czy pożaru, czy to w komorze baterii czy w komorze silnika. Tutaj do takich sytuacji tak naprawdę nie może dojść. Wszystko dzieje się automatycznie. Mamy wszelkie rozwiązania, które zapobiegają jakimkolwiek niebezpieczeństwom. O takich rozwiązaniach nie możemy mówić chociażby w przypadku autobusów napędzanych silnikami diesla.
Po Kraśniku ten sam pojazd zobaczymy między innymi w Puławach, Oświęcimiu czy Zakopanym.
Po przetestowaniu tego modelu kraśnickie MPK sprawdzi mniejszy autobus tej samej firmy. To już w przyszłym roku.