Gmina Zakrzówek jako jedna z niewielu w Polsce, a jedyna w województwie, może pochwalić się unikatową wielkanocną tradycją. Od ponad 200 lat mieszkańcy uczestniczą w zwyczaju tarabanienia.
Mieszkańcy zaczynają bić w bęben o północy w niedzielę wielkanocną i nieprzerwanie uderzają do zakończenia procesji rezurekcyjnej czyli do wczesnych godzin porannych.
Taraban do Zakrzówka sprowadzili żołnierze napoleońscy - mówi nam historyk Dariusz Wajs:
Jest taka legenda lokalna, która mówi, że ten taraban przynieśli tutaj weterani armii napoleońskiej, wracający być może z Moskwy, którzy gdzieś tutaj pojawili się. Dokładnego roku nie znamy, nie wiemy czy to jest rok 1813, 1814, czy może nawet 1815. I ci właśnie weterani mieli przyjść tutaj gdzieś tak mniej więcej w okresie Wielkanocy, ponieważ słyszeli, że tutejsi zakonnicy leczą ziołami. Pewnie chcieli podreperować swoje zdrowie.
Tarabanem na co dzień opiekuje się Bartosz Cieśla, który dba o zachowanie dobrego stanu instrumentu. Między innymi wymienia nici czy smaruje i naciąga skórę.