Troską o zarobki pracowników i pracowniczek marszałka wykazał się radny województwa Grzegorz Kapusta. Tak przynajmniej – troską – tłumaczył Dziennikowi Wschodniemu złożenie interpelacji ws. przyznania nagród urzędnikom i urzędniczkom.
– Drożyzna szaleje, koszty życia rosną. Mam sporo sygnałów od pracowników, że w ubiegłym roku nie było w urzędzie regulacji płacowych. To mało poważne ze strony kierownictwa, jakby zarząd województwa nie rozumiał, że w tej sytuacji trzeba zareagować. Dzieje się tak w wielu zakładach pracy – powiedział gazecie radny.
Kapustę interesowała łączna kwota przeznaczona na nagrody, jak i wysokość najwyższej i najniższej. Chciał też wiedzieć, ile osób ją dostało i jak wielkość premii korespondowała z zajmowanym stanowiskiem.
W odpowiedzi marszałka czytamy, że wszystkich nagrodzonych było 1016 osób, a kwota, którą przekazano, to dokładnie 3 873 713 zł. Dyrektorska premia wynosiła łącznie 506 180 zł (dostało ją 49 osób, więc wyszło średnio po 10 330 zł na głowę), a kierownicza 567 950 zł (otrzymały ją 92 osoby, co oznacza średnio 6173 zł dla każdej z nich).
Marszałek w ten sposób docenił pracowników i pracowniczki już po raz drugi w 2022 r. Wcześniej nagrody rozdał w czerwcu, choć na kwotę blisko połowę mniejszą, bo 2,3 mln zł. Dostały ją wówczas 2 osoby mniej niż ostatnio, bo wszystkich przelewów wykonano 1014. Wtedy również największy wynosił 32 tys. zł, a najmniejszy 400.
Źródło: Blisko 4 mln zł na nagrody. Hojny gest lubelskiego marszałka