Ceny plonów są dwukrotnie niższe niż jesienią ubiegłego roku. Co innego zapewniał minister Henryk Kowalczyk. Teraz obwiniają go za to, że są stratni.
O szczegółach mówi Rafał, rolnik z gminy Annopol:
Nasz minister powiedział: "Chłopy trzymajcie zboże, trzymajcie ziarno, bo będzie drożej". Także wszyscy, nie tylko ja, inni rolnicy trzymali zboże, bo każdy myślał, że po prostu coś zarobi. No, a niestety ja dzisiaj załadowałem samochód rzepaku po 2200 zł i przedwczoraj po 2200 zł, więc prosty rachunek w stosunku do żniw jest to strata 1000 zł na tonie. Duże gospodarstwa potraciły majątki. To są majątki po pół miliona, po milion złotych.
Zbliża się wiosna, zbliża się bardzo dużo prac w polu, dużo pryskania, zabiegów, nawożenia. Każdy myślał, że po prostu za te pieniądze czy kupi nawóz, czy jakieś środki do produkcji. Niestety, nawóz teraz troszkę potaniał, ale co mamy powiedzieć my gdzie kupiłem w listopadzie nawóz? Była taka informacja, że być może zabraknie gazu, że Grupa Azoty przestanie produkować nawóz.
Polecany artykuł:
Henryk Kowalczyk podał się do dymisji, to jednak nie poprawi sytuacji w rolnictwie, bo rolnicy cały czas liczą na to, że polski rząd wystąpi do Komisji Europejskiej o uruchomienie klauzuli ochronnej w zakresie importu bezcłowego zboża z Ukrainy.
