Sezon grzewczy oznacza, że jak co roku istnieje ryzyko zatrucia tlenkiem węgla, który nazywany jest także „cichym zabójcą”. To ze względu na to, że jest to gaz, którego nie jesteśmy w stanie wyczuć swoimi zmysłami. O tym, jak czad działa na nasz organizm, mówi młodszy brygadier Piotr Michałek z Państwowej Straży Pożarnej w Kraśniku:
On bardzo łatwo wchodzi w reakcję z naszą krwią. Oprócz tego, że tlenek węgla łączy się z hemoglobiną, 10-15% łączy się z białkami osocza. To w konsekwencji powoduje złożone procesy medyczne, łącznie z ogólnoustrojowym stanem zapalnym. Nawet po wyzdrowieniu często dochodzi do powikłań związanych z zaburzeniami układu neurologicznego.
Aby zapobiegać zatruciu tlenkiem węgla należy przynajmniej raz do roku sprawdzać stan przewodów kominowych. Dla swojego bezpieczeństwa straż pożarna zaleca ponadto zakup czujników czadu i w miarę możliwości umieszczenie ich w każdej z sypialni.