W ubiegły weekend dyżurny otrzymał informację o postrzeleniu zwierzęcia na terenie gminy Wilkołaz.
Sytuację zrelacjonował nam aspirant Paweł Cieliczko z Komendy Powiatowej Policji w Kraśniku:
Policjanci z tamtejszego posterunku udali się na miejsce, jednak podejrzewany o to mężczyzna oddalił się w nieznanym kierunku, zwierzęcia również nie było, zostały jedynie ślady krwi. Zranionego kota nie udało się odnaleźć aby udzielić mu pomocy. W trakcie wykonywanych czynności funkcjonariusze wstępnie ustalili, że 67 latek od kilku miesięcy znęcał się też psychicznie nad swoją żoną i synem, a także groził im pozbawieniem życia, wcześniej miał już za to wyrok.
Mundurowi zatrzymali 67-latka już następnego dnia w jego mieszkaniu. Usłyszał zarzuty znęcania się nad rodziną, a także znęcania ze szczególnym okrucieństwem nad kotem.
Do winy się nie przyznał, ale trafił do aresztu na 3 miesiące. O jego dalszym losie zadecyduje sąd. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.