W większości szpitali badany jest głównie personel pracujący z materiałem zakaźnym i zakażonymi pacjentami. To lekarze, pielęgniarki, laboranci czy ratownicy medyczni. - My chcemy wykluczyć zakażanie pomiędzy pracownikami - mówi nam dyr. Jedliński, jednocześnie dodając, że chodzi też o zapewnienie komfortu pracy. Testy trwają. - Systematyczne pobieranie próbek, testowanie pracowników i pacjentów rozpoczęło się w ubiegły czwartek. Dotychczas wszystkie wyniki były negatywne - wyjaśnia dyrektor.
Z takiego obrotu sprawy cieszą się, m.in. elektroradziolodzy, którzy do tej pory byli pomijani w powszechnym testowaniu, mając utrudniony dostęp zarówno do badań organizowanych przez firmy komercyjne, jak i koordynowanych przez jednostki szpitalne. - Cieszymy się, że testami objęci są wszyscy pracownicy - mówi nam Ewa Dziurda-Józefowska, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Techników Medycznych Elektroradiologów na Lubelszczyźnie, a jednocześnie pracownica kraśnickiej lecznicy.
Szpital zatrudnia 700 pracowników. Aktualnie w placówce przebywa ok. 150 pacjentów. Testy finansowane są przez Ministerstwo Zdrowia.
Dodatkowo, w mieście działa darmowy punkt wymazowy dla mieszkańców. - Mieszkańcy, którzy podejrzewają niebezpieczny kontakt albo nie są pewni swoich objawów, mogą przyjść i sprawdzić, czy przypadkiem nie jest to wirus - tłumaczy Jedliński. Akcja koordynowana jest przez pracowników szpitala i odbywa się przy ul. Szpitalnej w Kraśniku Fabrycznym.