22-latek umówił się ze swoją rówieśniczką, która wspólnie z koleżanką nakłoniły go do przyjazdu na jedną z posesji. Tam czekało na niego trzech mężczyzn, którzy siłą wyciągnęli go z samochodu i zaatakowali. Młody chłopak był bity i kopany.
Sprawcy ukradli mu telefony i pieniądze na kwotę ponad 6,5 tysięcy złotych. Kiedy odjechali to pokrzywdzony własnymi siłami udał się do szpitala.
Policjanci w kolejnych dniach stopniowo zatrzymywali podejrzanych.
O szczegółach mówi aspirant Paweł Cieliczko z kraśnickiej policji:
Wszyscy uczestnicy usłyszeli zarzuty rozboju i pobicia. W trakcie prowadzonych czynności kryminalni odnaleźli również u 30 i 31-latka mefedron, amfetaminę i marihuanę. Policjanci ustalili również, że skradzione telefony są zakopane w kraśnickim lesie pod jednym z drzew. Tam też je odzyskali. Sąd na wniosek prokuratury zastosował wobec całej piątki środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na 3 miesiące. Trwa śledztwo w tej sprawie.
Podejrzani nie przyznali się winy. Grozi im kara do 15 lat pozbawienia wolności.