Najczęstszą przyczyną pożarów były celowe podpalenia, nieprawidłowa eksploatacja urządzeń grzewczych i zwykła nieostrożność. Wielkość strat pożarowych w ubiegłym roku strażacy oszacowali na blisko 4 miliony złotych, a uratowane mienie to ponad 5,5 miliona złotych.
Tak w skrócie wyglądał ubiegły rok działalności kraśnickich strażaków.
O szczegółach mówi młodszy brygadier Tomasz Michalczyk, Komendant Powiatowej Straży Pożarnej w Kraśniku:Ostatnie lata były bardzo obfite dla naszej komendy udało się pozyskać mnóstwo nowego sprzętu. Corocznie kupowaliśmy za duże pieniądze nowy samochód ratowniczo gaśniczy.
Bardzo cenimy sobie współpracę z profesjonalnymi jednostkami ochotniczych straży pożarnych, zarówno tych z KSRG jest ich 18, jak również jednostki poza systemowe. Są to dobrzy ludzie zaangażowani w ratownictwo na każdym poziomie. Ostatnie lata COVID, potem płynne przejście w konflikt ukraiński spowodowało, że przed strażakami postawiono szereg nowych zadań.
Strażacy aktywnie włączali się także w pomoc uchodźcom:
W pierwszej kolejności do naszych pustych mieszkań służbowych trafiły 23 osoby. Byli to uchodźcy, matki z dziećmi, z rodzinami, rodziny strażaków i wojskowych. Na chwilę obecną w komendzie pozostają jeszcze 2 rodziny w sile 7 osób, mama i troje dzieci, plus mama i dzieci dwoje. Według ich deklaracji do końca trwania konfliktu będą te nasze mieszkanie służbowe zajmowali.
Kraśniccy strażacy ponadto mogą pochwalić się jednym z najlepszych wyników jeżeli chodzi o czas reakcji.
