Do zdarzenia doszło w niedzielę po godzinie 16:00. Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Kraśniku otrzymał zgłoszenie, że na terenie jednego ze stawów w miejscowości Bliskowice doszło do zatonięcia mężczyzny.
Przybyli na miejsce funkcjonariusze wstępnie ustalili, że grupa mężczyzn poszła w południe nad staw, aby się schłodzić w wodzie. Spożywali wspólnie alkohol, jeden z nich poszedł do domu. Dwaj pozostali postanowili zejść w dół stawu w okolice linii brzegowej. Tam spacerowali pomiędzy kępami trzciny. W pewnym momencie 25-latek z terenu gminy Annopol wpadł do wody i zaczął tonąć.
- Jego kolega kiedy odwrócił się, zauważył tylko rękę wystającą ponad lustrem wody. Próbował ratować mężczyznę, jednak nie udało się. Wezwał na pomoc strażaka ochotnika, poinformowane zostały służby. Mimo starań wielu osób dopiero przybyły na miejsce płetwonurek odnalazł w wodzie ciało, które zostało następnie wydobyte na brzeg – relacjonuje mł. asp. Paweł Cieliczko z kraśnickiej policji.
Funkcjonariusze wyjaśniają, że staw miejscami ma kilka metrów głębokości, a woda jest mętna, co utrudniało poszukiwania.
Na miejscu prokurator wraz z policjantami przeprowadzili oględziny. Trwa ustalanie szczegółowych okoliczności tego zdarzenia.
- Nie przeceniajmy swoich możliwości, nie zbliżajmy się też do wody pod wpływem alkoholu, bądź innych substancji. Może to kosztować utratę życia lub zdrowia – apeluje Cieliczko.
Zobacz także: Wszyscy pojechali nad wodę! Taka była niedziela nad jeziorem Białka
Źródło: Lubelskie: Kolega zauważył w wodzie tylko wystającą rękę. Było za późno uratowanie 25-latka