Zmiana ceny wody z 12 złotych na 15,45 to prawie 30% podwyżka. Jak przekonuje burmistrz nie dało się tego uniknąć, a sama decyzja o podwyżce należała do Wód Polskich.
Ja jako kandydat na burmistrza obiecałem utrzymanie cen wody. Pewne rzeczy są niezależne, bo to Wody Polskie ustalają, ale chciałbym przypomnieć, że czkawką się odbija sytuacja spółki jeszcze sprzed tego okresu. To była walka o byt. Tak naprawdę w latach 2020-21 przez 3 lata obowiązywała ta stawka, a najniższa płaca wzrosła z 2800 na 4666 wzrośnie teraz. Koszty utrzymania również. Dlatego Wody Polskie podejmują decyzję, a skala 1% jeżeli chodzi o zysk firmy, to jest naprawdę niewielka. - mówi burmistrz Krzysztof Staruch.
Gdyby nie działania zarządu to podwyżka mogłaby być jeszcze większa:
Gdyby nowy zarząd spółki nie podjął działania dosyć radykalnie, czyli dogadał się z załogą i zatrzymał układ zbiorowy, zawiesił. Druga sprawa, plan modernizacji sieci wodociągowej. Gdyby poszedł w wersji kwietniowej, czyli na ponad 6 milionów złotych, no to byśmy mieli naprawdę duży problem, dlatego że dużo większe stawki by były teraz, bo Wody Polskie oceniają po symulacji planu sieci i modernizacji, która jest zaplanowana. - dodaje Staruch.
Burmistrz zwrócił uwagę też na to, że Miasto jest obciążone finansowo przez wiele udogodnień dla mieszkańców:
Jest to i dla mnie też bolesne, że pewne podwyżki są nieuniknione, jeżeli chodzi o wodę. Chciałbym jak najmniej obciążyć mieszkańców i z drugiej strony no to po stronie miasta leży, tylko że ta kołdra jest krótka, bo jeżeli dopłacamy darmowe bilety dla 60 latków w MPK, jeżeli dopłacamy w spółkach różnych innych do różnych preferencji, jeżeli zmniejszamy opłaty dla wynajmujących salę i inne rzeczy, to obciążenia miasta z punktu widzenia takiego dobrostanu też mieszkańców są oczywiście bardzo duże. - ocenia burmistrz.
Z kolei radny Piotr Iwan zaapelował do burmistrza o wprowadzenie specjalnej tarczy ochronnej dla mieszkańców Kraśnika, która miałaby ich uchronić przed wysokimi opłatami za wodę i ścieki. To jednak mogłoby oznaczać kolejne wydatki dla samorządu.