W lutym stali tu przez 10 dni i blokowali przejazd dniem i nocą. Tym razem możemy spodziewać się czegoś podobnego.
Jak mówi Sebastian Huber prezes Stowarzyszenia Lubelskich Producentów Malin protesty będą organizowane dopóki nie zostaną spełnione podstawowe postulaty:
Pierwszy to szeroko pojęty, Zielony Ład i polityka rolna Unii Europejskiej. Drugi postulat to nielimitowany i nieograniczony import produktów spożywczych spoza Unii Europejskiej, przede wszystkim z Ukrainy. Blokada cła i embarga. Trzeci postulat to rozwiązania systemowe naszego państwa, rozwiązania polskiego rządu, które wpłyną na stabilizację gospodarki.
Już pod koniec lutego rolnicy ostrzegali, że w planach mają kolejne, bardziej dotkliwe protesty:
Nie jest powiedziane, że nie zorganizujemy zaraz coś następnego, niekoniecznie tu, może w innym miejscu coś, co zaboli może bardziej. Jeżeli te rozmowy nie przebiegną nie tylko po naszej myśli. Jeżeli te rozwiązania nie będą systemowe, nie będą to rozwiązania, które dadzą nam możliwość inwestycji w przyszłość, zabezpieczenia się to nie jest to z naszej strony ostatnie słowo i na pewno nie będzie, bo nie mamy wyjścia. Nie mamy nic do stracenia.
Według wstępnych danych przesłanych przez organizatorów utrudnienia z przejazdem S-19 w woj. lubelskim mogą potrwać co najmniej do 28 marca.
