Wiceprzewodniczący Rady Miasta Kraśnik miał zniszczyć banery wyborcze konkurentów Karola Nawrockiego tuż przed ciszą wyborczą. Wczoraj w sieci pojawiło się nagranie jednego ze świadków zdarzenia.
Do tej sytuacji doszło w piątek 16 maja po godzinie 21 przy Alei Niepodległości w Kraśniku. O sprawie została poinformowana policja, która już po kilku minutach pojawiła się na miejscu.
Z uzyskanych przez nas informacji wynika, że patrol wylegitymował wtedy osoby, które rozwieszały plakaty wyborcze i nie potwierdził wykroczenia. Mundurowi próbowali skontaktować się jeszcze ze zgłaszającym zdarzenie, ale to się nie udało. Nie zastali go także na miejscu i zakończyli interwencję.
Jednak wczoraj (22.05) ta osoba zgłosiła się na komendę:
Do kraśnickiego komisariatu przyszła osoba zgłaszająca wtedy interwencję z zapytaniem o to, czy została ona odnotowana. Wskutek uzyskania informacji o możliwości popełnienia wykroczenia przyjęliśmy od niej zawiadomienie w kierunku umyślnego zniszczenia banerów wyborczych. Jest to czyn z Artykułu 67 §1. Kodeksu Wykroczeń z udziałem innych osób niż legitymowane w dniu interwencji. Do materiałów zostało załączone też nagranie wideo. Prowadzimy czynności w tej sprawie. - mówi nam aspirant Paweł Cieliczko z kraśnickiej policji.
O komentarz w sprawie zapytaliśmy samego radnego Zbigniewa Bartysiaka, który stanowczo zaprzecza tym doniesieniom. Jak nam powiedział:
Nie zerwałem ani jednego plakatu. To co piszą to kłamstwo i ten Pan co nagrywał niech pokaże, że zrywałem plakaty. Nie ma takiego nagrania.