Strażacy na terenie całej Polski interweniowali ponad 40 tysięcy razy na przełomie 4 ostatnich dni. Najgorsza sytuacja jest na zachodzie kraju. Jednak w powiecie kraśnickim mundurowi też mieli ręce pełne pracy.
Tylko w sobotę kraśniccy strażacy interweniowali 32 razy.
O szczegółach mówi młodszy brygadier Piotr Michałek z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kraśniku:
22 razy interweniowali do powalonych drzew i innych elementów linii energetycznych, które mogły stwarzać zagrożenie wtórne, bądź też blokowały przejezdność dróg. Natomiast pozostałe 10 przypadków dotyczyły uszkodzeń w budynkach. 4 z nich to zerwane dachy na budynkach mieszkalnych, a 4 w innych budynkach gospodarczych, w tym jednym na budynku użyteczności publicznej, hali sportowej i jednej hali produkcyjnej.
Nie brakowało też nietypowych interwencji dodaje młodszy brygadier Piotr Michałek:
Dwa zdarzenia dotyczyły zdarzeń polegających na udzieleniu pomocy osobom, które znajdowały się pod działaniem aparatury podtrzymującej oddychanie, a zasilanych energią elektryczną. W związku z zerwaniem linii i przerwach w dostawach prądu strażacy użyli swojego sprzętu mianowicie agregatów prądotwórczych w celu podtrzymania zasilania tych urządzeń w ten sposób eliminując zagrożenie dla osób pozostających pod działaniem tej aparatury.
W działania trzeba było zaangażować strażaków, którzy mieli tego dnia wolne.
Najwięcej zdarzeń w naszym regionie odnotowano na terenie powiatów: lubelskiego, bialskiego i puławskim. A jeżeli wiatr uszkodził Wasze domy to możecie uzyskać wsparcie od wojewody.
